Kwiecień, 2014
Dystans całkowity: | 470.00 km (w terenie 15.00 km; 3.19%) |
Czas w ruchu: | 26:44 |
Średnia prędkość: | 17.58 km/h |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 94.00 km i 5h 20m |
Więcej statystyk |
Końskie - Sielpia - Mniów - Krasna - Stąporków - Czarniecka Góra - Niebo - Końskie
-
DST
79.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
04:11
-
VAVG
18.88km/h
-
Sprzęt Siga Crossover (upgrade'owany)
-
Aktywność Jazda na rowerze
To była fajna przejażdżka razem z moim tatą w Wielkanocny Poniedziałek.
Na początku wyruszyliśmy w kierunku Sielpi. Przy okazji przetestowaliśmy wyremontowaną drogę i dodaną ścieżkę rowerową. Na zdjęciu przedstawiam okazały mostek rowerowy w Sielpi (miniaturka Mostu Świętokrzyskiego w Warszawie :).
Zalew w Sielpi (i mój tato)
Następnie trasą w kierunku Kielc, dojechaliśmy do Mniowa. Tam przy siedzibie miejscowych władz znajduje się mała szklana piramida, w której znajduje się cenny kamień z artefaktem z neolitu z pobliskiej miejscowości Kontrewers /moim zdaniem bardzo sensacyjna sprawa - http://pl.wikipedia.org/wiki/Diabelski_Kamień_z_K...
Następnie pojechaliśmy w kierunku obszaru "Naruta 2000 - Dolina Krasnej"
http://www.natura2000.tbop.org.pl/node/13
Dawny przedwojenny kurort w Czarnieckiej Górze
Wyjazd z wioski o nazwie Niebo. Wcześniej przejeżdżaliśmy przez Piekło.
Polecam cały region Świętokrzyski do zwiedzania, to chyba najbardziej niedoceniany region turystyczny w Polsce (brak odpowiedniej promocji??). Dla rowerzystów to raj!
Warszawa - Końskie
-
DST
145.00km
-
Teren
7.00km
-
Czas
08:44
-
VAVG
16.60km/h
-
Sprzęt Siga Crossover (upgrade'owany)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jedna z moich najdłuższych wypraw i jednocześnie wyjazd na święta do rodziców. Wyjazd nastąpił około godziny 9 rano. Było bardzo ciepło i ładnie - około 21 stopni C. Z Ursusa wyruszyłem przez łąki i polnymi drogami w kierunku sękocińskich lasów.
Następnie trasą E77 do Grójca, a stamtąd mało uczęszczanymi drogami na południe do Przybyszewa przez Lewiczyn i Goszczyn.
poniżej rzeka Pilica
Po krótkim odpoczynku w Przybyszewie, popędziłem ku nieodległemu mostkowi przez rzekę Pilicę. Dalej było już trudno, bo utknąłem na podmokłych łąkach. Ścieżki, którymi prowadziła mnie nawigacja Google były całkowicie nieprzejezdne. Musiałem zdjąć buty i biegać po łąkach na boso po kolana w wodzie, aż w końcu natrafiłem na ścieżkę, która poprowadziła mnie do bitej drogi do wsi Wyśmierzyce. Niestety na łąkach straciłem ponad godzinę czasu i nieźle się namęczyłem przy okazji :).
Dalej już było bez przygód. Niestety pogoda całkiem się popsuła - oziębiło się dość znacznie i zaczął padać deszcz. Dobrze, że wziąłem ze sobą kurtkę, bo do celu zostało jeszcze około 55 km. Temperatura spadła z 22 do około 14 stopni C.
Ziemia przysuska
Około 19 dojechałem w końcu do Końskich. W sumie przejechałem 145 km i była to jedna z moich dłuższych wypraw rowerowych.
Dach Mazowsza - wyprawa do Osuchowa k. Mszczonowa
-
DST
102.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
05:34
-
VAVG
18.32km/h
-
Sprzęt Siga Crossover (upgrade'owany)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Stary dworzec kolejowy w Mszczonowie
Osuchów - Najwyższy punkt na Mazowszu ok. 250 m.npm,
Lutkówka - drewniany Kościół Świętej Trójcy z XVIII w.
W kierunku Tarczyna
Rynek w Tarczynie
Wilanów
-
DST
49.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:54
-
VAVG
16.90km/h
-
Sprzęt Siga Crossover (upgrade'owany)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyprawa tym razem głównie ścieżkami rowerowymi w Warszawie. Po dotarciu do Wilanowa skierowałem się w kierunku mało uczęszczanych okolic rezerwatu przyrody Morysin.
Dolina Służewiecka
Kiedy już wracałem w kierunku Ursusa, pogoda dramatycznie się zmieniła...
Do Kampinosu i Teresina-Niepokalanowa
-
DST
95.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
05:21
-
VAVG
17.76km/h
-
Sprzęt Siga Crossover (upgrade'owany)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak dotąd najdłuższa wyprawa w tym roku. Było dość ciepło, ale bardzo wietrznie. Nie udało mi się dobić do setki i pod koniec trochę się zmachałem wracając do Warszawy pod wiatr.